Sunday 11 October 2009

mgły, mgiełki i deszcze...

... jest zimno, dni robią się coraz krótsze więc kiedy się budzę właśnie wtaje słońce. W lecie czy też wiosną nikt by mnie nie zmusił za żadne skarby do pobudki o wschodzie słońca, więc mimo pluchy i zimna dostrzegam romantyzm jesieni. Tylko o tej porze roku mam szansę zobaczyć jak świat się rano przeciąga, posłuchać pierwszych porannych ptasich utworów i podziwiać chmury tańczące w dolinie Cromarty Firth poniżej moich okien... a to już jest romantyczne :)


widok z krańca ogrodu na południowy wschód, w tle platformy wiertnicze w Cromarty Firth (zdjęcie M.Koskowski)

No comments:

Post a Comment